Archiwum czerwiec 2003


cze 28 2003 Rozpacz
Komentarze: 1

Dzieje się ze mną coś niedobrego. Pomimo wszystko co wokół mnie dobre, pomimo wielkiego szczęścia, które jest - jest też jakaś potworna ciemność, jakaś straszna rozpacz, bezsilność. Czasami to uderza do głowy, jak wódka. Miotam się wtedy jak szalony, rzucam wszystkim co mam wejdzie pod rękę, jakiś niesamowity żywioł, który opanować może tylko przemoc.

Możliwe, że już o tym wspomniałem, że ta siła niszczy wszelkie szczęście, wszelki dorobek. Rodzi się ze zła i generuje jeszcze większe zło. Boli mnie to, że nie ma lekarstwa na taki banał. Nie wiem, jak długo jeszcze wytrzymam w moim domu wariatów. To trochę śmieszne, jak ognisko domowe staje się ogniskiem zapalnym. Wspaniali rodzice i ich kochane metody wychowawcze wciąż jeszcze drążące moją głowę. Nie będę ukrywał, że pobyt w tym domu jest chyba najważniejszym źródłem mojego stanu ducha. Najgorsze jest to, że nie ma ucieczki. Jestem do niego przykuty i nie stać mnie na ucieczkę. Co ja bym dał chociażby za krótkie porządne wakacje, ale nie wiem czy nawet na to starczy czasu. Jest cień nadziei, że w końcu po długiej przerwie nie będę musiał codziennie widzieć ich twarzy i wysłuchiwać ich krzykliwego bełkotu. Co z tego, że mają sporo racji, jeżeli uniemożliwiają mi zmiane sytuacji, wpędzając mnie w jeszcze gorsze bagno?

Może to zbyt naiwne. To co napisałem jest na pewno naiwne. Wystarczająco naiwne, by stało się ciężarem, o którym nie mam z kim porozmawiać. Mogę mówić, ale przez naiwność tego wszystkiego uniemożliwiona jest jakakolwiek próba zrozumienia ze strony drugiej osoby. I tak, jak zawsze, jak prawdziwy głupiec - muszę pozostać z tym sam. Szkoda tylko, że cały czas muszę się uśmiechać, gdybym potrafił to wszystko, tą rozpacz, wytłumaczyć - wszystko byłoby odrobinkę prostsze. Niestety.

the_fool : :
cze 26 2003 Luźne rozmyślania o człowieku...
Komentarze: 2

Drogi biały kolego i koleżanko!

Powinieneś zrozumieć kilka rzeczy: kiedy się rodzę, jestem czarny, kiedy dorosnę, jestem czarny, kiedy praży mnie słonce, jestem czarny, kiedy jest mi zimno, jestem czarny, kiedy jestem przerażony, jestem czarny, kiedy jestem chory, jestem czarny, kiedy umieram, jestem czarny.

Ty, biały kolego: Kiedy się rodzisz, jesteś różowy, kiedy dorośniesz, jesteś biały, kiedy praży cię słonce, jesteś czerwony, kiedy jest ci zimno, jesteś fioletowy, kiedy jesteś przerażony, jesteś zielony, kiedy jesteś chory, jesteś żółty, kiedy umierasz, jesteś szary, I ty, k.........., masz czelność nazywać mnie kolorowym? Prześlij ten list do swoich białych znajomych. Może następnym razem zastanowią się trochę. Z wyrazami szacunku,

Murzynek

 

Widziałem jak dzisiaj biały kopał białego dla czystej przyjemności. Czytałem niedawno o walkach psów organizowanych przez ludzi. Była też sztuka w telewizyjnym teatrze o skinie, który miał żydowskiego prawnika. Wiecie co mi przychodzi do głowy?
Nic. Tutaj nic nie ma sensu. Jedyne co możemy zrobić, to wyprosić nowego Chrystusa, który będzie na czele swoich jeźdźców zwiastunem końca tego całego dziwactwa. Bo czy możemy wierzyć jeszcze w ludzkość? Z resztą w co tutaj było wierzyć? W kości i trochę tkanek, które i tak ulegną rozpadowi. Nikt nigdy nie potrafił nie okłamywać, nikt nigdy nie potrafił naprawdę pokochać bliźnich. Mamy papieża, który mówi piękne słowa w próżnię. Taki wierszyk też trafia w próżnię, bo nie wierzę, żeby cokolwiek w kimkolwiek zmienił. Możecie mnie oskarżać o czarnowidztwo, o to, że nie biorę pod uwagę plusów. Ależ proszę, pokażcie mi te plusy! Niestety, liczy się ekonomia, a w bilansie zysków i strat ten interes się nie opłaca. 

Ale znowuż z drugiej strony, co ja wiem o ekonomii? Jestem tylko głupcem... 

the_fool : :
cze 12 2003 Dzień dziecka (notka z fool.e-blog.pl 1.06.03...
Komentarze: 0

"Dusza dziecka jest święta, dlatego wszystko, co pojawia się przed jego oczami, winno być czyste i niewinne.

Johann G. Herder

-Ale, ale, niedawno opowiadał mi pewien Bułgar w Moskwie, jak tam u nich, W Bułgarii, Turcy i Czerkiesi, w obawie przed powstaniem, pastwią się nad jego rodakami. Puszczają wioski z dymem, mordują, gwałcą kobiety i dzieci, na noc przybijają więźniom uszy ćwiekami do płotów, a nazajutrz wieszają ich, itd. Niepodobna sobie tego wszystkiego wyobrazić. Mówi się czasem o "zwierzęcym" okrucieństwie ludzi, ale uważam, że wyrażając się w ten sposób, krzywdzi się niesprawiedliwie zwierzęta. Zwierzę nigdy nie potrafi być tak okrutne jak człowiek, tak artystycznie, tak po mistrzowsku, tak wyszukanie okrutne. Tygrys po prostu gryzie, szarpie, i nic ponadto. Nigdy by mu do głowy nie strzeliło przybijać ludzi na noc gwoździami do parkanów, nawet gdyby mógł to zrobić. Otóż tamtejsi Turcy z wyjątkową namiętnością męczą dzieci, poczynając od wyrzynania sztyletem płodu z brzucha matki, a kończąc na podrzucaniu do góry niemowląt i łapaniu ich na ostrza bagnetów w obecności matek. Obecność matek jest właśnie największą delicją. Ale oto obrazek, który mnie nader zainteresował. Wyobraź sobie: niemowlę na ręku drżącej matki, dookoła Turcy. Zaczęli wesołą zabawę, pieszczą dziecko, śmieją się, aby je rozweselić, w końcu udało im się: niemowlę śmieje się. W tej chwili Turek przysuwa do twarzyczki lufę rewolweru. Dzieciak śmieje się radośnie, wyciąga rączki po rewolwer, i wówczas artysta spuszcza kurek i roztrzaskuje niemowlęciu główkę...

Majstersztyk, co?? Podobno Turcy bardzo lubią słodycze.

Fiodor Dostojewski

Wszystkiego najlepszego z okazji dnia dziecka.

the_fool : :
cze 12 2003 Powiedzieć "kocham" nie znaczy nic (notka...
Komentarze: 0

Chciałbym mieć pewność, że nigdy nikogo nie zranię. Chciałbym móc powiedzieć jej: "kocham Cię, nigdy Cię nie opuszczę...",

ale nie chcę przeciw niej zgrzeszyć, nie chcę jej zranić. Tak wielu ludzi rzuca te słowa na wiatr. Nie chcę być jednym z wielu jawnogrzeszników. Wolę utrzymywać ją w niepewności, wolę ją zbijać z tropu niż powiedzieć jej absolutny fundament naszego istnienia. Z resztą cóż znaczą te dwa słowa? Nic, a przynajmniej niewiele w porównaniu z potrzebą jej bliskości, jej dotyku, jej słów.

A najsmutniejsze w ludzkim losie jest to, że nie można tego wyrazić innymi słowami, niż te które rzucamy na wiatr.

 

the_fool : :
cze 12 2003 Notatki z pewnej nocnej rozmowy (notka z...
Komentarze: 0

Czasami zastanawiam się dlaczego sami tworzymy sobie pozory. Otaczamy się ludźmi, nazywamy ich dumnie przyjaciółmi, ślepo wierzymy, że jesteśmy im tak samo bliscy jak oni nam, ale nagle odkrywasz, że tak naprawdę jesteś im kulą u nogi. Przebywanie razem ogranicza się do wymuszonej radości, sztucznych uśmiechów i farsy jak z 19 wiecznych salonów. Czy tego naprawdę pragniemy mówiąc o szczęściu? Dlaczego goniąc za naszym szczęściem popadamy w jeszcze gorsze nieszczęście? Czy człowiekowi brakło instynktu? Intuicji?

Zmierzam do tego, iż to czym tak bardzo chełpi się ludzkość i co odróżnia nas od zwierząt to nic innego jak kłamstwo. Biblijny zakazany owoc dał nam właśnie zdolność kłamania. Można rzec, że bez kłamstwa byłoby potwornie nudno. Natomiast usprawiedliwienie kłamstwa jako formy rozrywki jest złe.

Faktem jest, iż kłamstwo jako takie, nie może być źródłem niczego ponad rozpacz. Gniew, marazm, bezsilność.

Czy mamy w dalszym ciągu trwać w kłamstwie doskonałości? Dzisiaj byłem obcym w towarzystwie moich, że tak to nazwę, ludzi. Cały wieczór był okraszony śliczną maseczką fałszu. Czy mam się na to zgodzić mówiąc, że natura ludzka jest niedoskonała?

Jestem daleki od ideału i staram się zwalczyć moje negatywne cechy, tudzież siebie i osoby przejawiające symptomy cech podobnych lub gorszych.

Pojęcie dnia i nocy, dobra i zła, to pojęcia względne, wymyślone przez człowieka, a więc nie dokońca prawdziwe. Są miejsca gdzie noc trwa tak długo, że praktycznie nie ma dnia, a i, że na pewno są miejsca gdzie pojęcie dnia i nocy w ogóle jest umowne. Kontrasty są wymysłem człowieka, w przyrodzie nie istnieje dobro i zło.

Człowiek przywłaszczył sobie prawo decydowania o świecie, ja chciałbym mu je odebrać. Czy usprawiedliwić niedoskonałością człowieka, czy może temu przeciwdziałać? Nie chcę całkowicie odbierać prawa decydowania, nie chcę być tyranem. Chcę by człowiek nabrał pokory, by wyzbył się pychy, która niszczy cały nasz świat. Może człowiek pokorny miałby więcej spokoju, może nie tworzyłby okrutnych rojeń doprowadzających go do szaleństwa...

 

the_fool : :